Don Quijote de la Vratislavia (Don Kichot i Ela 4)

Ewa Maria Slaska & Marek Włodarczak (alias Tabor Regresywny)

oraz oczywiście Ela Kargol, bez której nie ma już żadnego wpisu o Don Kichocie i Baratarii

Ciekawe, że wcale przedtem na to nie wpadłam, że to ON, czyli Marek Włodarczak. A przecież wygląda jak on, opowiada jak on, robi to co on – szwenda się po świecie, używając niezwykłych środków lokomocji. Nie ma przy nim Sancho Pansy, pewnie właśnie zarządza w jego imieniu Baratarią. Uważa zresztą, że Barataria wcale nie jest tą wyspą, którą Don Kichote obiecywał swojemu giermkowi przez cały pierwszy tom, a już na pewno nie jest tą wyspą na lądzie, jaką w porywie złośliwego humoru w drugim tomie ofiarowali mu Wiceksiążę i jego małżonka Wiceksiężna. Zdaniem DK de la Vratislavia Barataria jest odległą planetą, która niekiedy jawi się jak wymarzona utopia, czyli Wyspy Szczęśliwe, niekiedy zaś jako prawdziwe Barataro, czyli Oszustwo. Niewątpliwie korzystnym dla niekończącej się opowieści baratarystycznej czasomiejscem lokalizowania Baratarii było osiem lat rządów PiS-u w Polsce – poszukajcie sobie drogie Czytelniczki wszelkiej płci i wieku w odmętach tego bloga, ileż ON tu naopowiadał historii o Baratarii.

Continue reading “Don Quijote de la Vratislavia (Don Kichot i Ela 4)”

Wiosna w Berlinie (1)

Ela Kargol

Majówka przy fontannie

Märchenbrunnen każdemu berlińczykowi kojarzy się z fontanną i baśniowymi figurami w parku Friedrichshain. Mnie też, aż nie zobaczyłam innej bajecznej fontanny w parku Schulenburga (Schulenburgpark) w Neukölln.

I przyznać muszę, że tam bywałam częściej ze wzgledu na powiązania rodzinne i pewien adres. Powiązania rodzinne zostały, zmienił się adres i fontanna, architekt i rzeźbiarze.

Continue reading “Wiosna w Berlinie (1)”

Reise nach Amerika (2)

Jacek Slaski

TAG 12 – PALM SPRINGS AND JOSHUA TREE

Guten Morgen Amerika, wie geht es dir? In Palm Springs scheint die Sonne, ich trinke einen Kaffee aus der Maschine am Waschautomaten und setze mich an den Pool. Die Palmen sind heute noch palmiger, einige versprengte Motelgäste lungern schon auf den Liegestühlen herum, um uns herum bilden die Berge eine majestätische Kulisse. Anton schläft noch, gegen neun wecke ich ihn, wir essen behelfsmäßig im Zimmer, wieder etwas Geld gespart, und entscheiden uns, vor dem Joshua Park noch ins Palm Springs Air Museum zu fahren. Ein riesiges Areal direkt neben dem Flughafen, auf dem Flugzeuge und Militaria aus der Zeit des Zweiten Weltkriegs, der Kriege in Korea und Vietnam bis zum War of Terror ausgestellt werden. Herausgeputzte Bomber, strahlende Kampfjets, ein beeindruckender Stealth Fighter in einem rot erleuchteten Hangar, der mich mit seinen eckigen Formen an Teslas Cyber Truck erinnert. 

Continue reading “Reise nach Amerika (2)”

Samotne sny

Teresa Rudolf

Senna samotność 

Ma aż tyle twarzy;
tych ciągle znikających,
w wiecznych przestworzach,

tych kiedyś ważnych,
a dziś zgorzkniałym
milczeniem owianych,

tych też wytęsknionych,
z “zajętym” wciąż dla nich 
ciepłym, pustym miejscem,

tych obcych, obcymi 
pozostających, w swych
smutnych samotnościach, 

tych, co jeszcze przed
chwilą mieli twarze, 
a w maskach odeszli.

A i samotność w masce
Ironii woła głośno:
“gdzie wszyscy jesteście?

Tyle Was…
a jakoby 
nikogo
…nie było”.

Nagle otwierają się
drzwi wszechświata;
wchodzi pies, kot, ptak,
jakiś człowiek w masce,

a kiedy sen mu ją sciąga,
wtedy dziękuję; to ktoś bliski…

Sen we śnie

Sen we śnie,  
w nim też sen, 
a i w nim sen
o śnie, we śnie,
o jakimś śnie
…niedobrym.

Oby nie stał się 
jawą na jawie, 
a ona złym snem
koszmarnym,
dużo gorszym, 
od najgorszej jawy…

Gdy ciemność 
przestrzeń nocy
opuści, dzień

na jawie się jawi,
zamaluje życie
na kolorowo…
…lub szaro.

Spotkanie z Moniką / Treffen mit Monika

MONIKA WRZOSEK-MÜLLER – LESUNG & GESPRÄCH

April 28, 2024


[DEU] | [POL] 

[DEU]

SprachCafé Polnisch, Schulzestr. 1, 13187 Berlin

17. Mai 24, 19:00 Uhr

Es liest und spricht mit den Gästen Monika Wrzosek-Müller
Autorin vom ewamaria.blog
Es laden ein und den Abend moderieren Ewa Maria Slaska, Ela Kargol

Monika schrieb dazu:

Geschrieben habe ich eigentlich immer, interessanterweise öfter und intensiver auf Deutsch als auf Polnisch. Das hat vielleicht mit meinem Germanistik-Studium zu tun, oder aber doch mit der eher präzisen und ordnenden deutschen Sprache; sie zwingt mich, dem Wust meiner Gedanken einen verständlichen Rahmen zu geben. Und natürlich, ich lebe ja in Deutschland.

Dass ich nicht mehr zu den Junioren gehöre, hat mir gerade wieder eine Einladung vor Augen geführt, die ich vor ein paar Tagen bekommen habe: „Aus Anlass unseres 50. Abitur-Jubiläums laden wir euch alle am 17.05 um 16.30 Uhr in die Bar Lolek in Warschau ein.“ Wenn man dann noch die Kinderjahre dazu zählt, kommt eine stattliche Zahl von Lebensjahren heraus. 

Ich schreibe immer aus einem konkreten Anlass. Es sind viele kurze Beiträge. Ja, ich habe nachgezählt; es sind wirklich gut über 110 Einträge. Ich würde mich gerne – ich gebe es zu –  auch an einem etwas längeren Format versuchen und bei einem Thema bleiben, aber es fehlt mir an Mut, an Muße und an Geduld.

Ewa war mir immer eine große Unterstützerin, Begleiterin und (in positivem Sinn) Antreiberin. Vielen Dank dafür.

Das Treffen findet hauptsächlich in der deutschen Sprache statt.
Eintritt frei, Spenden für Sprachcafé Polnisch – willkommen.

Die Veranstaltung findet statt im Rahmen des Projektes „In der Schulze“ mit Unterstützung des Bezirksamtes Pankow.

Foto © Michael G. Müller

[POL] 

SprachCafé Polnisch, Schulzestr. 1, 13187 Berlin

17 maja 2024 o godzinie 19:00

Z gośćmi rozmawia i i teksty z bloga – ewamaria.blog  – czyta Monika Wrzosek-Müller

Zapraszają i wieczór prowadzą Ewa Maria Slaska i Ela Kargol

Monika napisała:

Właściwie piszę od zawsze, co ciekawe częściej i intensywniej po niemiecku niż po polsku. Być może wiąże się to z faktem, że studiowałam germanistykę, a może z tym, że język niemiecki jest precyzyjny i uporządkowany, co sprawia, że mogę ująć to, co myślę w uporządkowane ramy. No i oczywiście mieszkam w Niemczech.

Kilka dni temu przyszło zaproszenie, które niestety przypomniało mi, że nie jestem już juniorką. „Z okazji 50-lecia matury zapraszamy wszystkich do Baru Lolek w Warszawie…“ A przecież były jeszcze lata, które przeżyłam jako dziecko – imponująca liczba lat! 

Zawsze piszę z konkretnego powodu. Wiele, z reguły dość krótkich tekstów. Tak, policzyłam – grubo ponad 100 wpisów. I mnóstwo tematów. Chciałbym – przyznaję – spróbować sił w nieco dłuższym formacie i trzymać się jednego tematu, ale brakuje mi odwagi, wolnego czasu i cierpliwości.

Ewa zawsze była dla mnie wielkim wsparciem, towarzyszką, motywatorką. Wielkie dzięki.

Spotkanie (głównie) po niemiecku.
Wstęp wolny, datki dla Sprachcafé Polnisch – mile widziane.

Spotkanie realizowne jest w ramach projektu „Na Schulze” przy wsparciu Urzędu Dzielnicowego Pankow.

Frauenblick: Paul Auster

Monika Wrzosek-Müller

Mit Paul Austers Tod geht auch ein Stück der Bohemien-Welt von NY von uns. Für mich war er als Schriftsteller, neben Woody Allen, der Inbegriff des New Yorkers. Er gehörte in diese Stadt der Städte, war von ihr fasziniert, liebte sie; alle seine Romane spielen mehr oder minder dort. Er selbst, den ich nur von zahlreichen Fotos kannte, sah für mich sehr leidenschaftlich, sinnlich und interessant aus. E wurde immer als ein sehr angenehmer und höflicher Mensch beschrieben.

Continue reading “Frauenblick: Paul Auster”

Daniel Chodowiecki: Leben und Taten (Ela i Don Kichot 3)

Wpis, który, tak jak zeszłotygodniowy, zawdzięczam Eli Kargol

Ewa Maria Slaska

Dopiero jak się człowiek dokładnie przyjrzy, to odkryje, że to wcale nie jest Don Kichot napisany przez Miguela Cervantesa, tylko wydany 10 lat później tom kolejnych przygód Smętnego Rycerza i Sancho Brzuchacza, napisany przez niejakiego Alonso Fernandeza de Avellanedę, podrabiacza, który się z powodzeniem podwiózł na powodzeniu oryginału. Cervantesa tak ta historia zezłościła, że w te pędy napisał własny drugi tom, a ten odgrywa znamienitą rolę w dziejach baratarystyki, tam bowiem znajduje się rozdział o tym, jak Sancho Pansa został gubernatorem owej wyspy na lądzie, zwanej Barataria, czyli Oszustwo.

Continue reading “Daniel Chodowiecki: Leben und Taten (Ela i Don Kichot 3)”

Palindromy

Lech Milewski

Palindrom – wyrażenie brzmiące tak samo czytane od prawej i od lewej.
Z greckiego – palindromos – biegnący z powrotem.

Powyżej mozaika z IV wieku w greckim klasztorze w Malevi. Tekst – Zmyj swoje grzechy, nie
tylko twarz.

Anglicy sięgnęli dalej w przeszłość, do czasów stworzenia Ewy.
Adam, gdy się obudził po zabiegu wyjęcia żebra, przywitał swoją partnerkę słowami – Ave Eva.
Po chwili zorientował się, że należy się przedstawić – powiedział: Madam, I am Adam.
Również Anglik – Henry Peacham – wymyślił w 1638 roku nazwę Palindrom – KLIK.

Ja dowiedziałem się o tym fenomenie w szkole podstawowej, od kolegów – napisali na tablicy:
kobyła ma mały bok.
Nauczyciel rosyjskiego rozszerzył moje horyzonty, opowiedział historyjkę o Puszkinie, którego odwiedził jegomość nazwiskiem Kałdyba i spytał czy poeta nie zechciałby uwiecznić jego nazwiska jakimś wierszykiem – nic prostszego – odpowiedział Puszkin:
rak, ryba durak Kałdyba,
ryba rak, Kałdyba durak.

To był rak – podkategoria palindromów bazowana nie na literach lecz na słowach.
Tu nie musimy sięgać aż po Puszkina, już wcześniej tworzyli je polscy poeci.

Jan Kochanowski:

Folgujmy paniom nie sobie, ma rada;
Miłujmy wiernie nie jest w nich przysada.
Miłości pragną nie pragną tu złota.
Miłują z serca nie patrzają zdrady,
Pilnują prawdy nie kłamają rady.
Wiarę uprzejmą nie dar sobie ważą,
W miarę nie nazbyt ciągnąć rzemień każą.
Wiecznie wam służę nie służę na chwilę,
Bezpiecznie wierzcie nierad ja omylę.
Bogactwo, Cnota, Kobieta, Miłość.

Jan Andrzej Morsztyn:

Cnota cię rządzi nie pragniesz pieniędzy;
Złota dosyć masz nie boisz się nędzy;
Czystości służysz nie swojej chciwości;
W skrytości mieszkasz nie przywabiasz gości:
Szyciem zarabiasz nie wygrawasz w karty:
Piciem się brzydzisz nie bawisz się żarty:
Matki się boisz, nie chybiasz kościoła;
Gładki to anioł nie zła dziewka zgoła;
Szumnie ważysz mnie nie srebro w kieszeni;
U mnie wprzód rozum niż miłość się zmieni.

W mowie codziennej:
Kajak
A Nil to kotlina?
Zakopane na pokaz
Łoi nas Anioł.
Akta ma matka.
Inni winni.
A kruk otyły to kurka?

Angielskie:
Racecar, radar, level, rotor, refer,
Dogma, I am God.
A man, a plan, a canal – Panama.
If I had a hi-fi.
Warsaw was raw.

Kilka przykładów z niemieckiej działki:

Alle Bananen, Anabella!
Ein Esel lese nie.
Reit nie tot ein Tier!
I oczywiście imię – Otto.

Gdy czasami mam trudności z zaśnięciem – wzdycham:
Ulu, Lech chce lulu – działa niezawodnie.

P.S. Modyfikacja słowa Palindromy na czas wojny: Palim drony.

PS od adminki: Na Netflixie obejrzałam niedawno południowokoreański serial pt. Dziwaczna adwokatka Woo (Extraordinary attorney Woo). Bardzo fajny. Radzę obejrzeć. Panna Woo ma masę dziwactw, jedno z nich – wszędzie szuka palindromów.

Eine Reise nach Amerika (1)

Jacek Slaski

TAG 3 – BÄUME UND OZEAN

(…)

Anton hustet und ich mache mir Sorgen. Es ist mein Job, mir Sorgen zu machen, doch er hat kein Fieber und sagt, er ist okay. Manchmal denke ich, er sagt das, um mich nicht zu stressen. Weil wenn ich gestresst bin, dann stresse ich ihn. Nicht blöd, das Kind. Aber quälen will ich auch nicht, krank ist krank. Das würde ich auch verstehen. Und heute wollen wir zum Muir Woods, eine Naturpark mit den gewaltigen Redwoods, den mächtigen Bäumen Nord-Kaliforniens, in denen 1982 George Lucas den Waldmond Endor entstehen ließ, für die letzten Szenen in „Rückkehr der Jedi Ritter”. Das damals verwendete Waldstück selbst existiert nicht mehr, es befand sich auf einem Privatgelände und wurde kurze Zeit nach den Dreharbeiten abgeholzt. Dass das überhaupt geht, wunderte sich Anton. Aber tatsächlich wuchsen hier überall diese hohen, mächtigen Bäume und jetzt sind sie alle weg, warum sollte man nicht auch 1982 noch welche abholzen. Endor is no more.

Continue reading “Eine Reise nach Amerika (1)”