Rodzina Berlinerblau. Jan Prot

Publikowałam już tu artykuł Michała S. Balasiewicza o Janie Procie, był już też osobny wpis Konrada Sałagana o Pionkach, wracam jednak raz jeszcze i do tego niezwykłego człowieka, i do tej miejscowości. Tym razem w opowieści syna o ojcu.

Tomasz Prot

Dziadek: Nikodem Berlinerblau

W opowiadaniach rodzinnych rzadko wspominano mojego dziadka Nikodema, brata Józefa. Pamiętam, że przejął po ojcu Izydorze podwarszawską fabrykę wyrobów metalowych, jednak brakowało mu talentów organizacyjnych brata i po I Wojnie Światowej zbankrutował. Ostateczne, wraz z żoną Jadwigą, zamieszkał u swojego syna, a mojego ojca, Jana Prota w Pionkach. Jadwiga z domu Chwat, była wnuczką Eliasza Chwata, oficera Legionów Dąbrowskiego i Księstwa Warszawskiego. Podobno nazwisko zostało nadane mojemu żydowskiemu przodkowi za dzielność na polu bitew w oddziale Berka Joselewicza. Krewnymi babki byli dwaj lekarze o nazwisku Chwat, ordynujący i prowadzący działalność społeczną w Ciechocinku, a także znany warszawski lekarz Ludwik Chwat. Jej dalekim krewnym był Aleksander Eliasz Chwat, znany jako pisarz – Aleksander Wat. Babka Jadwiga była osobą zasadniczą i surową, kierowała sprawnie domem mojego Ojca, ale nie była lubiana ani przez wnuki, ani przez służbę. Nikodem i Jadwiga mieli troje dzieci: Halinę, Kazimierza i Jana, mojego ojca.

antykwariatCiotka: Halina Róża Berlinerblau

Najstarsza córka Nikodema i Jadwigi, moja ciotka Halina, we wczesnej młodości była związana z ruchem socjalistycznym, brała udział w spotkaniach z robotnikami, zachęcała do czytania, uczyła ich czytać i pisać. Wyszła za mąż za znanego antykwariusza warszawskiego Hieronima Wildera. Wilder, pochodzący z zasymilowanej rodziny żydowskiej, był polskim historykiem sztuki, bibliofilem i propagatorem sztuki graficznej. Studiował historię sztuki w Dreźnie pod kierunkiem m.in. Hansa Wolfganga Singera. Tam też poznawał twórczość graficzną, zgłębiał tajniki organizacji gabinetów rycin i konserwacji papieru oraz odbywał praktyki u tamtejszych marszandów. Antykwariat wuja Hieronima w Warszawie specjalizował się w starych drukach i grafice. Była to placówka chętnie odwiedzana przez warszawską inteligencję: literatów, artystów, dziennikarzy, ludzi nauki i miłośników sztuki.

Wilder był także kolekcjonerem i bibliofilem. Zbierał “białe kruki”, inkunabuły, stare druki, ryciny i obrazy. Spora część zbiorów przepadła w czasie bombardowania Warszawy 25 września 1939, a reszta w podczas pożaru Biblioteki Ordynacji Krasińskich, gdzie w czasie okupacji zdeponowano ocalałą część zbioru rękopisów i starodruków. We wrześniu zginęła, podczas bombardowania Warszawy córka Wilderów – malarka Elżunia, przyjaciółka Moniki Żeromskiej i paromiesięczny wnuk. Hieronim Wilder zmarł w Warszawie 6 czerwca 1941. Grób rodzinny Wilderów znajduje się na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.

Ojciec: Jan Berlinerblau – Prot.

Mój ojciec Jan, najmłodszy syn Nikodema Berlinerblau’a urodził się 29 września 1891 roku w Warszawie. Podobnie jak jego siostra miał w młodości poglądy lewicowe, a jednocześnie czuł się silnie związany z Polską i polskimi tradycjami niepodległościowymi. Razem z bratem Kazimierzem brał udział w 1905 roku w strajku szkolnym w obronie języka polskiego, zabronionego w szkołach średnich Królestwa po upadku powstania styczniowego za co zostali wyrzuceni z gimnazjum. Przez pewien czas uczył się w domu, następnie pobierał nauki w Szkole Zrzeszenia Nauczycieli, a kiedy i ta szkoła została zamknięta przez rząd rosyjski, kontynuował naukę w ośmioklasowym gimnazjum filologicznym Kreczmara. Następnie pracował w zakładach „Ursus” jako praktykant, a po upływie roku wstąpił jako jednoroczny ochotnik do 32 Kremenczugskiego pułku piechoty, gdzie służył do września 1911 roku, kończąc szkołę podoficerską i szkołę karabinów maszynowych. W październiku 1911 r. Jan Berlinerblau wyjechał do Lwowa, gdzie podjął studia wyższe na Uniwersytecie, a po roku przeniósł się na Uniwersytet Jagielloński. W Krakowie poznał swoją przyszłą żonę Zofię Deiches, oraz wstąpił do „Związków Strzeleckich”. Tam przeszedł kolejno szkołę rekrucką, podoficerską oraz oficerską i w marcu 1914 roku zdał egzamin na oficera „Związków Strzeleckich” Na letni semestr zapisał się na Politechnikę w Monachium i tam zastała go wojna. Z wielkimi trudnościami, jako poddany rosyjski, dotarł w pierwszych dniach sierpnia do Krakowa i z pierwszymi oddziałami strzelców ruszył do walki o niepodległą Polskę. Odtąd przez cały okres I Wojny Światowej i wojny polsko – bolszewickiej,   służy w wojsku polskim, najpierw w Legionach, a następnie po internowaniu w Benjaminowie, w odrodzonym Wojsku Polskim. W 1917 roku ojciec i matka przeszli na katolicyzm i wzięli ślub, być może, że ta decyzja moich rodziców o zmianie wiary była związana z chęcią pełnej asymilacji w Polsce. Rodzice na początku nie mieszkali razem, ojciec był w wojsku a potem studiował we Lwowie, a mama mieszkała u rodziców w Krakowie i studiowała na UJ. W 1921 roku ojciec ukończył Wyższą Szkołę Wojenną i został odkomenderowany w celu ukończenia studiów chemicznych. Jednocześnie za zgodą Marszałka Józefa Piłsudskiego zmienia nazwisko rodowe Berlinerblau na używany w legionach pseudonim Prot. Po dyplomie ojciec brał udział w uruchomieniu Zakładów Azotowych w Chorzowie pod kierunkiem Ignacego Mościckiego. Zadanie to zakończyło się dużym sukcesem.

Od lutego 1924 roku Jan Prot pracował jako inżynier a wkrótce też jako zastępca dyrektora w fabryce materiałów wybuchowych „Lignoza” w Krywałdzie. Jednocześnie uzyskał stopień doktora na Uniwersytecie Lwowskim u prof. Tołłoczki.

Od lutego 1925 ojciec przeszedł w stan rezerwy, opuścił wojsko w stopniu majora dyplomowanego, kawalera orderu Virtuti Militari, odznaczonego dwukrotnie Krzyżem Walecznych i Krzyżem Niepodległości oraz Krzyżem POW.

W Krywałdzie urodził się syn Jana Andrzej, który jako niespełna trzyletnie dziecko zmarł na dyfteryt, oraz w 1926 roku córka Janina.

dyrektorjanprotW kwietniu 1927 roku dr. inż. Jan Prot został mianowany dyrektorem naczelnym Państwowej Wytwórni Prochu i Materiałów Kruszących w Zagożdżonie pod Radomiem, powstałej w ramach Centralnego Okręgu Przemysłowego. Od tej chwili, nieprzerwanie do września 1939 roku ojciec uruchomił i rozbudował zakłady. Pod jego kierownictwem wytwórnia została wyposażona w nowoczesne maszyny, dostarczające dla wojska i górnictwa wszelkiego rodzaju środki wybuchowe. Zakąady produkowały też amunicję, nie tylko dla wojska lecz także do broni myśliwskiej i sportowej. Zakłady w sierpniu 1932 roku zostały przemianowane na PWP Pionki. Były jedną z największych w Europie fabryk prochu i amunicji. W celu uzyskania taniej celulozy ojciec zbudował i uruchomił w 1937 r. fabrykę celulozy w Niedomicach. Z jego inicjatywy powstała także wytwórnia stężonego kwasu siarkowego w Kielcach i filia PWP w Krajowicach koło Jasła. Jednocześnie ojciec dbał o rozwój osady fabrycznej. Budowano domy dla kadry inżynierskiej i robotników, powstało Kasyno Urzędnicze, budynek Kasy Chorych, kościół parafialny. Miało to być osiedle tonące w drzewach i ogrodach, można zatem uważać ojca za prekursora architektury krajobrazu.

delegacjarzadowawpionkachDyrektor PWP Pionki, Jan Prot, przyjmuje delegację rządową w 1933 r. – stoją od lewej: Min. Przemysłu i Handlu E.F. Kwiatkowski, Prezydent R.P. Ignacy Mościcki, Dyrektor Prot, w tle oficerowie z żałobnymi opaskami z powodu śmierci Marszałka J. Piłsudskiego.

Po wybuchu wojny w 1939 r. zakłady pionkowskie zostały ewakuowane, ale wkroczenie Armii Czerwonej uniemożliwiło uruchomienie produkcji na wschodzie. Ojciec wrócił do Warszawy, był poszukiwany przez gestapo i w styczniu 1940 r. został przerzucony na Węgry, a stamtąd do Francji, gdzie podjął pracę w laboratorium Joliot-Curie. Po upadku Francji dostał się do Anglii. Tam w czasie wojny pracował w fabryce amunicji, a następnie, po zakończeniu wojny podjął pracę naukową w Edynburgu i w 1948 uzyskał stopień naukowy doktora. Po przeniesieniu się do Londynu i po uzyskaniu stopnia docenta wykładał fizykę, matematykę i chemię. Zmarł w 1957 roku i został pochowany na cmentarzu Brompton w Londynie.

tablicapionkiPoza pracą organizacyjną ojciec zajmował się badaniami naukowymi, otrzymał szereg patentów, miał dwa doktoraty z chemii fizycznej – polski i angielski, przetłumaczył na język polski podręcznik chemii nieorganicznej W. Ostwalda – laureata nagrody Nobla z 1909r., który uzupełnił napisanym przez siebie 100 stronicowym opracowaniem zawierającym najnowsze osiągnięcia z dziedziny budowy atomu.

Za swoją działalność otrzymał w latach 30 dwukrotnie Złoty Krzyż Zasługi, a w 2004 r. w Urzędzie miasta Pionki odsłonięto poświęconą ojcu tablicę pamiątkową.

Leave a comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.