Reblog. Samochwała w kącie stała

Wpis numer 1003

Ale reszta to nie ja, to Pharlap!

Opowieści z Tysiąca i Jednej Nocy

  Pharlap

Ostatniej nocy na blogu ewamaria2013texts.wordpress.com/ pojawił się 1001 wpis!

EwaOkt2014Szeherezadą, inspiratorką tych tysiąca i jednej opowieści jest, któżby inny jak Ewa Maria Slaska, nasza Panna Główna, Panna Prymarna, Panna nad Pannami, Kura – KLIK.

Proponuję kliknąć w zamieszczone zdjęcie (źródło wikipedia), by włączyć stosowny akompaniament – ostatnia część Szeherezady Mikołaja Rymskiego-Korsakowa.

Jak wiemy Szeherazada opowiadała swe baśnie każdej nocy, a zatem łatwo policzyć, że rozpoczęła w 2013 roku. Jednak w moich snach pojawiła się już, a raczej dopiero, w 2012 roku, właśnie zlinkowanym powyżej blogiem: Jak udusić kurę czyli co każda panna po 30 powinna wiedzieć, a jeszcze nie wie.
Na ten blog trafiłem zupełnie przypadkowo i zaplątałem się od pierwszego wejrzenia. Mało tego, nie zważając na różnice płci i stanu cywilnego, wdarłem się do grona współpracowniczek.

Foto: Krystyna Koziewicz

Zrozumiałe jest, że blog dla panien po 30 nie mógł trwać bez końca. EwaMaria zakończyła go dokładnie w rocznicę powstania. Oczywiste było dla mnie, że Panna Główna, nazywana też czasem Kurą Alfa, nie spocznie na laurach. I nie spoczęła. Nowy blog ma całkiem inny format, jest to – cytuję: “Salon tekstów odrzuconych, porzuconych, zarzuconych, a też, niekiedy, przerzuconych, ale również nowych, po polsku, niemiecku, angielsku.”
EwaMaria ma ogromną zdolność przyciągania – prawie 200 autorek i autorów, 1001 wartościowych wpisów. Jako autor kilku z nich wiem, jak wiele uwagi poświęca każdemu wpisowi.

Skoro zacząłem od tematu Szeherezady, to przypomnę, że ta baśniowa snuła swe 1001 opowieści pod groźbą utraty życia. Moja, Nasza, Szeheredaza swoimi opowieściami dodaje uroku życiu wielu, wielu czytelnikom (i autorom).

EwoMario, dziękuję Ci za te 1001 opowieści, gratuluję osiągnięcia bajkowego rezultatu i życzę wiele siły, energii do prowadzenia nas nadal przez bajkowy a przecież autentyczny świat.

Na potwierdzenie tych ostatnich słów zacytuję fragment pierwszego wpisu we wspomnianym wcześniej blogu dla Panien po 30:
… opowieść Miry Michałowskiej (pseudonim Maria Zientarowa, autorka “Wojny domowej” i “Drobnoustrojów”) z książki “Przez kuchnię i od frontu” o … duszeniu kury po arabsku. Jest to najkrótszy przepis, jaki w życiu czytałam. Autorka udręczona wojną w Europie i doprawdy makabryczną ucieczką do Afryki, ląduje wreszcie w Maroku, gdzie ją i innych uciekinierów zabiera do siebie jakiś dyplomata. W domu owego pana, przypominającym z opisu pałace z baśni z 1001 nocy, nieszczęśnikom przygotowuje się kąpiel i kolację. Służba podaje kurę, a kura owa smakuje wręcz niemożliwie przewspaniale”.
Podkreślenia moje.

5 thoughts on “Reblog. Samochwała w kącie stała

  1. Aż się prosi, by rzec: powinszowania dla Szeherezady od Wezyrka! Dołączam się do gratulacji.

  2. Moi Drodzy Czytelnicy, Szanowny i Kochany Autor tego wpisu jest człowiekiem dobrze wychowanym, nie dopisał więc tego cytatu o kurze do końca. Oberwało mi się już kiedyś za ten cytat, bo tam słowo jest inkryminowane, kiedyś uważane za nieprzyzwoite, dziś… haha nie takie słowa pojawiają się w dyskusjach publicznych:
    >>Zaintrygowana owym niezwykłym smakiem autorka, wielka smakoszka, udaje się do pałacowej kuchni, aby przepytać kucharkę. Ta, nagabywana przez Michałowską, podaje jej przepis, który brzmi następująco: “bierze się kurę, kraje na kawałki i wpieprza do garnka” <<
    Mniej więcej tak gotowało się u mnie w domu, patrz poprzedni wpis 🙂

  3. Gdyby nie Ty, Ewo Mario, byłabym w zupełnie innym miejscu, niż przy biurku: na basenie, z kijkami na plaży i w sklepie ze zdrową żywnością. Jedynie. Masz nie tylko zdolność przyciągania, o jakiej pisze Pharlap, ale i kreowania. Niech moc będzie z Tobą!

Leave a comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.